Przezbrojenie warte setki tysięcy złotych - relacja z III Europejskiego Kongresu Lean Manufacturing

Pierwszą prelekcją przenieśliśmy się do Japonii za sprawą Lidii Kacprzyckiej, która pomaga odkrywać kulturę i biznes tego kraju. Punkt wyjścia, który przedstawiła to połączenie harmonii i drogi, z których wywodzą się na różny sposób Droga Toyoty i Droga Mazdy. Wpisane w kulturę tworzenia atmosfery domu, wdzięczności, mistrzostwa i doskonalenia. Wśród mistrzów Bonsai mówi się, że stan drzewka odzwierciedla mistrzostwo mistrza.



Gdy maszyna stoi...

Tomasz Borsuk z Sirio Polska pokazał jak Lean sprawdza się w bezpieczeństwie przemysłowym. W dobie odchudzonej produkcji oczekuje się także odchudzonych - ale wysoce skutecznych służb zabezpieczających realizację produkcji. Obecnie nikogo nie stać na stroi pożarną czekającą na pożar. Jedną drogą jest korzystanie z out- i insourcingu. Jednak jest też druga droga - aktywność pracowników w zgłaszaniu pomysłów lub tzw. Near Miss (zagrożeń dla ludzi i maszyn). Prelegent zwrócił uwagę na monitoring wspomagający Kaizen obejmujący nie tylko cele biznesowe, ale też w obszarze relacji pracowniczych oraz poziomu zadowolenia klienta - którym w tym przypadku jest fabryka unikająca zdarzeń zagrażających ciągłości produkcji.



Następnie przyszedł czas na prezentacje usprawnień z firm PKO BP i Franke. W pierwszej z nich Hanna Łączyńska z centrum zarządzania Gotówką PKO BP przedstawiła przykład wdrożenia dużej zmiany w wydawaniu kaset z sortowni, gdzie czasochłonne liczenie i indeksowanie kaset zmieniono na system skanujący. Znacznie odciążono dzięki temu pracowników, zmniejszono ilość błędów. Leszek Lipiński z Franke Group pokazał, co grozi procesowi, gdy zapomina się o mapie strumienia wartości, a usprawnia tylko jeden obszar – w tym przypadku linii produkcyjnej. Bez spojrzenia na cały proces od wejścia do wyjścia, nagle przestały dobrze funkcjonować procesy zaopatrzenia, planowania I magazynowania wyrobów gotowych.

Z 6,5 godziny do kilkunastu minut

Sebastian Matyniak z Brainstorm pokazał etapy wdrażania SMED, skupiając się na budowaniu koalicji do zmiany, wykazaniu strat, które przynoszą nam przestoje maszyn związane z przezbrojeniem i wspólną pracę na eliminowanie wszelkich czynności wewnętrznych i regulacji. W przykładzie, którym posługiwał się prelegent przezbrojenie trwające 6,5h zredukowano do 19 minut. Tylko na jednej maszynie zaoszczędzono w ten sposób setki tysięcy złotych.



O programie Kaizen, możliwościach i zagrożeniach wynikających z oporu naturalnych liderów opowiadał Krzysztof Hauk z Kongsberg Automotive. Opowiedział  uczestnikom o sposobie wynagradzania, w którym pieniądze nie stanowią istotnej części rozliczania za pomysły. Pokazał także, że proste usprawnienia mogą wpłynąć radykalnie na ilość składanych pomysłów – tak było w momencie, w którym dozwolono wysyłanie ich z prywatnych maili. W efekcie ilość pomysłów wzrosła o połowę.



Podczas kongresu było miejsce także na debatę, w której wzięli udział Agnieszka Należnik-Jurek z Schneider Electric, Leszek Lipiński z Franke, Hanna Łączyńska z PKO BP i Michał Krauze z BPO Poland. Wśród poruszanych tematów pojawił się między innymi wykorzystanie outsourcingu. Przedstawicielka PKO BP podkreślała, że okresowo powinniśmy sprawdzać, czy jesteśmy w stanie wykonać dane czynności taniej, niż gdybyśmy zlecili je na zewnątrz. Niektóre procesy, mimo że u konkurencji już dawno są obsługiwane przez firmy zewnętrzne, w naszej firmie mogą być nadal realizowane wewnątrz i będzie to opłacalne.

Jak zaangażować związki zawodowe

Agnieszka Należnik-Jurek podkreślała znaczenie wcześniejszego sprawdzenia umiejętności pracowników i możliwości ich wykorzystania w innych procesach, w taki sposób, aby pracownik, wykonaną optymalizację nie postrzegał jako sposób na jego degradację. Podczas debaty pojawił się także temat współpracy ze związkami zawodowymi. Leszek Lipiński wspomniał, że są to często ludzie bardzo aktywni i potrzebujący wyróżnienia. W jego przypadków, w realizacji projektów pomogło włączenie takiej osoby w strukturę zespołu optymalizacyjnego.



Po debacie czekały na nas jeszcze dwie prelekcje. Właściciel firmy Progress – Leszek Sawicki wraz z dyrektorką ds reorganizacji - Iwoną Sorbian, pokazywali drogę organizacji przebytą od chaosu do standaryzacji. Była to firma, w której struktura, mimo że istniała, nie była w żaden sposób używana w codziennej pracy. Wiele problemów lądowało bezpośrednio na biurku właściciela. Prelegenci zwrócili na rolę standaryzacji w pracy. Przed zmianami, na większości stanowisk produkowano nad wymiar, zabezpieczając się przed problemami, których teoretycznie nie dało się rozwiązać. Jak mówił Leszek Sawicki, konieczne było częściowe oddanie władzy, ale ostatecznie jako właściciel ma czas na rozwijanie kolejnych biznesów, a jednocześnie firma działa sprawniej i bardziej przewidywalnie.

Standaryzacja i TPM przed Kanbanem

Ostatni z prelegentów – Tomasz Chuć z Faurecii – przedstawił zastosowanie systemu Pull w produkcji. Pokazał niełatwą drogę wdrażania Kanbanów i problemy występujące na stanowiskach. Zwrócił uwagę, że zamrożenie produkcji w takt klienta jest kluczowe, ponieważ pracownicy przy dużej zmienności są dużo bardziej zestresowani – zarówno wtedy, gdy nie mają co robić, jak i w momentach, gdy przychodzi piętrząca się fala zamówień. Jednocześnie zaproponował, aby wdrożenie Kanbana poprzedzić stabilizacją pracy na linii produkcyjnej wykorzystując standaryzację, TPM czy SMED.



W drugim dniu konferencji uczestnicy mieli możliwość odwiedzin w jednym z trzech zakładów: Schneider Electric, ESAB i ALSTOM. Europejski Kongres Lean Manufacturing gościł 180 uczestników.